Kliknij tutaj --> 🏀 polski prąd i gaz prokuratura
Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały w Krakowie prowadzone jest śledztwo przeciwko Aleksandrze S. (lat 30) i Adrianowi S. (lat 30), podejrzanych o to, że w dniu 3 września 2022 r. w Krakowie, działając wspólnie i w porozumieniu, w wykonaniu wcześniej ustalonego planu oraz w ramach podziału ról, w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia konkubenta Aleksandry S
W wywiadzie w TVP Info Azarow mówił za to, że Ukraina chce eksportować do Polski prąd z rozbudowywanej z Rosjanami chmielnickiej elektrowni atomowej. A Gazprom ma haka na Ukrainę. W czerwcu sąd arbitrażowy w Sztokholmie orzekł, że Naftohaz ma zwrócić 12 mld m sześc. gazu wartego 3 mld dol. szwajcarskiej spółce RosUkrEnergo (RUE
Polski Prąd i Gaz zastrzegał sobie, że jeśli konsument wcześniej zrezygnuje, to będzie musiał zapłacić tzw. „Opłatę Jednorazową”. W zależności od umowy wynosiła ona 11 lub 17 zł za każdy miesiąc, jaki został do końca okresu, na jaki została zawarta.
Polski Prąd I Gaz Spółka Z Ograniczoną Odpowiedzialnością; Polska Energetyka Pro kontakt. Infolinia, telefon, adres spółki; polski prąd i gaz sp zoo (krs: 0000430764, nip; Polski Prąd I Gaz Spółka Z Ograniczoną Odpowiedzialnością; ᐅ Godziny otwarcia „Polska Energetyka Pro“
Polski Prąd i Gaz nadużył zaufania konsumentów, a to narusza dobre obyczaje - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło ponad 500 skarg na działania Polski Prąd i Gaz. Kilkaset zgłoszeń otrzymał także Urząd Regulacji Energetyki. Zawiadomienia najczęściej wpływały od osób
Quel Bon Site De Rencontre Gratuit. To właśnie grozi tej firmie. Jak podał w czwartek Urząd Regulacji Energetyki, zostało już wszczęte postępowanie administracyjne w tej dokładniej postępowanie w sprawie cofnięcia koncesji na obrót energią elektryczną udzielonej firmie Polski Prąd i Gaz z Warszawy (poprzednia nazwa Polska Energetyka Pro). Otrzymali takie prawo w marcu 2013 r. Pozwolenie miało obowiązywać do końca 2030 Wprowadzali w błąd konsumentówJak podaje w oficjalnym komunikacie Urząd Regulacji Energetyki (URE), zachodzi podejrzenie, że firma mogła się dopuścić rażącego naruszenia jednego z warunków udzielonej mu koncesji na obrót energią elektryczną oraz innych warunków wykonywania koncesjonowanej działalności gospodarczej, określonych przepisami prawa - w szczególności - poprzez wprowadzanie odbiorców w błąd w czasie sprzedaży bezpośredniej co do swojej nazwy, rzeczywistego celu wizyty oraz warunków dostarczania im energii elektrycznej, a także poprzez nieudzielanie im pełnych, rzetelnych i wyczerpujących informacji dotyczących ich uprawnień i obowiązków, co spowodowało wpływ skarg do również: Polacy zmieniają sprzedawcę prądu i gazu coraz częściejFirma: Wyjaśniamy. Oby postępowanie umorzonoPoprosiliśmy o komentarz Polski Prąd i Gaz. - Spółka złożyła obszerne wyjaśnienia do zarzutów stawianych nam przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wraz z szeregiem wniosków dowodowych - odpisała „Gazecie Pomorskiej” w imieniu firmy Karolina Kwiecień-Łukaszewska. - Pragnę także podkreślić, że aktywnie uczestniczymy w procedurze wyjaśniającej. Mamy też nadzieję, że po uwzględnieniu wszystkich przedstawionych przez spółkę okoliczności i faktów postępowanie URE zostanie w marcu tego roku UOKiK nałożył na firmę ponad 10 mln zł kary. Powód? Do urzędu tego wpłynęło ponad 500 skarg na działania firmy Polski Prąd i Gaz. Firma nie zgodziła się z UOKiK i odwołała się. Jak nam wtedy wyjaśniała: „zarzuty związane z rzekomym stosowaniem przez spółkę niedozwolonych praktyk rynkowych nie są zasadne lub odnoszą się do działalności podmiotów zewnętrznych”.Przeczytaj więcej na ten temat: 500 skarg na Polski Prąd i Gaz. UOKiK nałożył ponad 10 mln zł karyKlienci przechodzą do firmy rezerwowejCo dzieje się z klientami firm, którym odbierana jest koncesja na sprzedaż prądu?- Umowa o świadczenie usług dystrybucji energii powinna wskazywać sprzedawcę pełniącego dla odbiorcy funkcję sprzedawcy rezerwowego - wyjaśnia Justyna Pawlińskaz biura prasowego Urzędu Regulacji Energetyki. - W umowie odbiorca powinien upoważnić Operatora Systemu Dystrybucyjnego (OSD - firma, która swoimi sieciami dostarcza prąd - przypis redakcji) do zawarcia w imieniu i na rzecz tego odbiorcy umowy sprzedaży rezerwowej, w określonej sytuacji, o której mowa poniżej. OSD jest upoważniony do zawarcia w imieniu i na rzecz odbiorcy umowy sprzedaży rezerwowej wyłącznie w przypadku zaprzestania dostarczania energii przez wybranego przez odbiorcę też: Rachunki za prąd w 2017 roku lekko wzrosną- Dodatkowo Operatorzy Systemów Dystrybucyjnych w instrukcjach ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnej w części „Bilansowanie” zamieszczają „Zasady świadczenia rezerwowej usługi kompleksowej dla uczestników rynku detalicznego w gospodarstwach domowych, którzy mają zawarte umowy kompleksowe” - tłumaczy W rozdziale tym uregulowane są także szczególne sytuacje, np. gdy odbiorca w gospodarstwie domowym nie wskaże sprzedawcy rezerwowego. Wtedy OSD, na podstawie upoważnienia zawartego w pełnomocnictwie, zawrze w imieniu tego odbiorcy rezerwową umowę kompleksową ze sprzedawcą wykonującym na jego obszarze zadania sprzedawcy z urzędu - dodaje przedstawicielka ofertyMateriały promocyjne partnera
Gaz-System i Energinet, "partnerzy projektu Baltic Pipe, zrealizowali kluczowy etap prac montażowych na gazociągu podmorskim". "Dziś możemy powiedzieć, że gazociąg podmorski Baltic Pipe jest pod względem technicznym elementem krajowego systemu przesyłowego. Dzięki tej inwestycji zintegrowaliśmy sieci gazowe Polski i Danii, tworząc nowy korytarz dostaw gazu ziemnego do regionu środkowo-wschodniej Europy" – napisał w komunikacie, prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień. Baltic Pipe ma dostarczać gaz ziemny z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Pełną przepustowość ma osiągnąć na początku 2023 r. Rurociąg ma zostać uruchomiony w październiku tego roku i wtedy będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. osiągnie maksymalną moc - czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie. Czytaj więcej Piotr Naimski stracił posadę. Co z projektami gazowymi i polskim atomem? Polska infrastruktura energetyczna została osamotniona po dymisji pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury. Piotr Naimski jako nadzorujący Gaz – System, praktycznie ukończył gazociąg do Norwegii, która ma dać Polsce pełną niezależność gazową od Rosji. Krytycy jego osoby, zarzucają mu jednak opóźnienia w budowie elektrowni jądrowej w Polsce. Czy słusznie?
Michał Górecki / 13 maja 2019 Spółka Prąd i Gaz cały czas pod lupą UOKiK. Już 2016 roku urząd ukarał Polski Prąd i Gaz grzywną w wysokości 10 mln zł kary za to, że spółka naruszała zbiorowe interesy konsumentów. W jaki sposób? Chodziło o podszywanie się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu. Klauzule niedozwolone w umowach ze spółką Polski Prąd i Gaz Tym razem UOKIK przyjrzał się umowom zawieranym przez spółkę z klientami. Sprawdź także: Poradnik — Jak oszczędzać prąd. Bez konieczności zmiany operatora - Pierwsza grupa [wątpliwości – przyp. red] dotyczy karnych opłat za wcześniejsze rozwiązanie umowy na czas określony. Spółka zawierała umowy na 4 lub 5 lat. Jeżeli konsument chciał wcześniej zrezygnować, musiał zapłacić jednorazowo opłatę 11 lub 17 zł za każdy miesiąc, jaki został do końca umowy. Przykładowo, gdy konsument po 5 miesiącach rozwiązał umowę zawartą na 5 lat, musi zapłacić 935 zł — powiedział prezes UOKiK Marek Niechciał. UOKiK przypomina, że prawo energetyczne daje konsumentom możliwość swobodnego wyboru sprzedawcy prądu czy gazu, ale Polski Prąd i Gaz nie może do tego zniechęcać zbyt wysokimi karami. Według Urzędu wątpliwości budzi też brak równowagi w umowach: — Spółka nakłada wysokie kary na klientów, a sama jest bezkarna, gdy nie wywiąże się ze swoich obowiązków — dodał prezes UOKiK. Sprawdź także: Czy można produkować legalnie własny prąd? Przedłużenie umowy z dostawcą prądu UOKiK kwestionuje również klauzule, które dotyczą przedłużania umów. Polski Prąd i Gaz automatycznie przekształca je w kolejne umowy na czas określony, tym razem na 3 lata. Aby temu zapobiec konsumenci muszą wcześniej złożyć odpowiednie oświadczenie. Zdaniem urzędników UOKiK umowy na czas określony powinny wygasać, gdy upłynie termin ich obowiązywania. Ich zdaniem automatyczne przedłużenie umowy jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie ona wtedy działać jako umowa na czas nieokreślony tak, aby konsumenci nie zostali z dnia na dzień bez prądu, ale w każdej chwili mogli rozwiązać umowę. Za stosowanie klauzul niedozwolonych UOKiK może nałożyć na PPiG karę do 10 proc. jego obrotów z poprzedniego roku. Urząd przypomina, że takie postanowienia w umowach nie mają mocy wiążącej. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień. Czy ten artykuł był przydatny?
8 marca 2019, 14:00 Alert Prokuratura Okręgowa w Płocku postawiła szefom nieuczciwych spółek zarzuty zawierania oszukańczych umów na świadczenie usług telekomunikacyjnych, telemedycznych i sprzedaż energii elektrycznej. Ofiarą przestępstwa padło około 10 tysięcy osób, głównie starszych. Rzecznik Prasowy Prokuratury Krajowej, prokurator Ewa Bialik poinformowała w piątek, że łączna kwota, na jaką zostały poszkodowane oszukane osoby przekracza 2 miliony złotych. Bialik wyjaśniła, że oszuści, podszywając się pod znanych operatorów telekomunikacyjnych i firmy energetyczne, nakłaniali swoje ofiary do podpisywania nowych umów i zmiany sprzedawcy. Wykorzystywali niewiedzę i często sędziwy wiek oszukiwanych osób, a także nieumiejętność czytania umów. Stosowali również niewielki druk w klauzulach dołączanych do umów. Po zawarciu umów i przy próbie wycofania się z nich przez osoby, które je zawarły, żądali wysokich kar. Przestępcy działali w latach 2014-2016 w całej Polsce używając nazw takich, jak: Polskie Centrum Telemedyczne, Polski Prąd i Gaz (wcześniej Polska Energetyka PRO), Telekomunikacja dla Domu i New Telekom. Do prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Płocku śledztwa włączono ponad 1600 postępowań z całego kraju. W śledztwie jest już w sumie prawie 40 podejrzanych, w tym członkowie zarządów nieuczciwych spółek. W czwartek na wniosek prokuratury zostali aresztowani Maciej B. i Bartosz G., którzy pełnili kierownicze funkcje w oszukańczych spółkach. Zarzuty, jakie im postawiono, to oszustwo i usiłowania popełnienia oszustwa co do mienia znacznej wartości. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności. Bialik poinformowała, że prokuratura podjęła również działania o charakterze pozakarnym, występując do sądów w interesie pokrzywdzonych. Kierowane przez prokuraturę wnioski mają na celu stwierdzenie nieważności oszukańczych umów. Niezależnie od prowadzonego śledztwa Prokuratura Okręgowa w Płocku prowadzi działania na rzecz odzyskania pieniędzy przez pokrzywdzonych. Śledztwo ma charakter rozwojowy i prokuratura nie wyklucza zatrzymań kolejnych osób i postawienia im zarzutów. Polska Agencja Prasowa
- Ofiarą nieuczciwych praktyk najczęściej padają osoby starsze - mówi Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Zostałem oszukany. Byłem przekonywany przez akwizytora, że podpisuję aneks do mojej umowy z PGE. O tym, że jest to pięcioletnia umowa ze spółką Polski Prąd i Gaz przekonałem się po dwóch miesiącach, gdy z PGE przyszło pismo, że wygasła umowa z nimi – denerwuje się Czytelnik. – Gdybym wiedział, że tak będzie, w ogóle nie wpuściłbym tego człowieka do domu, ale moją czujność uśpiło to, że wiedział on, kiedy kończy się moja umowa na dostarczanie mi prądu – tłumaczy nasz Polski Prąd i Gaz odpowiada Kurierowi, że „współpracuje z partnerami zewnętrznymi”.- Cały proces podpisywania umowy trwa dosyć długo, klient musi złożyć podpis w kilkunastu miejscach, gdzie wszędzie pojawia się nazwa i logotyp spółki, które to w żadnym stopniu nie przypominają i nie nawiązują do nazw i logotypów konkurencji – zapewniła w piątek Karolina Kwiecień z Polski Prąd i Gaz Sp. z się jednak, że przypadek opisany przez naszego Czytelnika nie jest odosobniony. Dlaczego? Po 2007 r. został uwolniony rynek energetyczny. Od tego momentu możemy wybrać dostawcę prądu. Miejski rzecznik konsumentów w ciągu kilku lat dostała od lublinian 60 skarg tylko na spółkę Polski Prąd i Gaz w Warszawie, wcześniej Polska Energetyka PRO. - Jeśli chodzi o nieuczciwe praktyki firm energetycznych, to najbardziej spektakularne przypadki dotyczą właśnie tej firmy - przyznaje Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. W pierwszej z 60 spraw w 2013 r. niechcianą umowę podpisała 84-latka. - Ofiarą takich nieuczciwych praktyk najczęściej padają osoby starsze, ale też roztargnione. Odwiedzający nas w domu akwizytor przekonuje, że tak naprawdę w umowie nic się nie zmieni, ale trzeba złożyć podpis. Takiej firmie głównie zależy na karach umownych - dodaje Lidia uniknąć wprowadzenia w błąd? Miejski rzecznik konsumentów radzi, aby poprosić akwizytora o pokazanie dowodu oraz pełnomocnictwa, które potwierdza, że dana osoba reprezentuję instytucję, o której mówi. - Zawsze mamy 14 dni na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, np. przez internet. Możemy też złożyć pisemne oświadczenie o wycofaniu się z umowy zawartej na skutek błędu lub podstępu. Sytuacja komplikuje się, gdy akwizytor nie zostawił nam kopii umowy - tłumaczy Lidia Baran-Ćwirta. Już w marcu 2017 roku prezes UOKiK wydał decyzję dotyczącą spółki Polski Prąd i Gaz (dawniej Polska Energetyka PRO). Nałożył karę wynoszącą ponad 10 mln zł za „naruszenie zbiorowych interesów konsumentów”. Chodzi o podszywanie się pod dotychczasowego dostawcę energii. Ukarana firma odwołała się od decyzji UOKiK. „Spółka nie stosowała w przeszłości, ani też nie stosuje obecnie praktyk związanych z nieuczciwym pozyskiwaniem swoich klientów” – czytamy w oświadczeniu spółki. Śledztwo dotyczące wyłudzanie pieniędzy przez niektóre firmy oferujące sprzedaż energii elektrycznej, ale też świadczące usługi telekomunikacyjne i telemedyczne prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Płocku (sygnatura sprawy to V Ds. 168/15). Zbiera przypadki z całego kraju, teraz jest ponad 8 tys. pokrzywdzonych, akta liczą 1260 tomów. Śledczy biorą pod lupę umowy zawarte z siedmioma firmami. Prokuratura potwierdza, że spółka Polski Prąd i Gaz jest jedną z nich. - Na razie mamy 33 podejrzanych - głównie akwizytorów, którzy zawierali umowy, ale zarzuty usłyszeli również trzej członkowie zarządu jednej z tych siedmiu firm. Nie jest to spółka Polski Prąd i Gaz - wyjaśniała w piątek Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku. Zobacz też: Tysiące wiernych witały papieża Franciszka, który przybył z wizytą do ChilePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
polski prąd i gaz prokuratura